5 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU 17 marca 2013r. Homilia ks. Proboszcza Andrzeja Niwczyka
Ewangelia na piątą niedzielę Wielkiego Postu rysuje przed nami obraz doskonale wprowadzający w przygotowanie do owocnego przeżywania Świąt Pachalnych - a tym przygotowaniem jest oczyszczenie serc z grzechów w Sakramencie Pojednania.
Mamy przed sobą obraz kobiety pochwyconej na cudzołóstwie.
Faryzeusze mówią do Jezusa, że powinna za ten grzech zostać ukamienowana.
Sytuację, która była próbą zastawienia pułapki na Jezusa - wykorzystał On dla ukazania ogromu Bożego miłosierdzia - a przez to do zachęty, abyśmy nie lękali się przystąpić do Niego - niezależnie jakimi grzechami było by skażone nasze serce.
Przypomnijmy niektóre wersety z tej Ewangelii:
.
<Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień>.
<Niewiasto … nikt cię nie potępił?>
<I ja ciebie nie potępiam - Idź, a od tej chwili już nie grzesz>.
Można powiedzieć, że dzisiaj to my jesteśmy jak ta cudzołożna kobieta, czyli z powodu naszych grzechów zasługujący na karę.
Jednak za każdym razem, kiedy stajemy u kratek konfesjonału - dokonuje się to samo, o czym przypomniały wyjęte przed chwilą wersety z dzisiejszej Ewangelii - jeśli podejmiemy gotowość zerwania z grzechem, gotowość odwrócenia się od złego postępowania.
To *uznanie grzechu i *gotowość odwrócenia się od niego należy do istoty Sakramentu pojednania.
Ojciec Święty Jan Paweł II w swojej Adhortacji <O Pojednaniu i Pokucie> napisał wyraźne, że <bez uznania własnego grzechu nie ma nawrócenia>.
A to oznacza, jak ważne jest najpierw *poznanie siebie, następnie - *oderwanie się od grzechu, od zła, by na nowo *nawiązać przyjaźń z Bogiem i Kościołem.
Warto przy tej okazji nieco katechizmowo przypomnieć, że ta przyjaźń z Bogiem może być osłabiona - jeśli popełniamy grzechy lekkie, czy też zerwana - w przypadku grzechów ciężkich - inaczej nazywając - śmiertelnych.
Aby uświadomić sobie wagę sprawy, zobaczmy, że KKK mówi tutaj jednoznacznie:
„Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem
Pan Bóg robi wszystko, aby coś podobnego nikomu się nie przytrafiło.
Miniona niedziela z Przypowieścią o Miłosiernym Ojcu pokazała nam, z jakim utęsknieniem Bóg oczekuje powrotu każdego grzesznika.
O. Józef Augustyn - ceniony przewodnik duchowy - poddaje kilka takich praktycznych refleksji, które mogą pomóc w dobrym przygotowaniu się do Spowiedzi Świętej - czyli w naszym powrocie do Boga.
Najpierw mówi, że gdy zamierzamy iść do Spowiedzi, powinniśmy się wcześniej do tego *przygotować, *modlić się w tej intencji, *prosić Boga o światło dla poznania grzechów oraz odkrycia głębi miłosierdzia Bożego.
Takie zmaganie z sumieniem może wymagać czasu.
Mówiąc o roli kapłana przypomina, że w Sakramencie Pojednania spowiadamy się BOGU, zaś kapłan jest tylko
Pisze O. Augustyn, że to jest wielki dar usłyszeć z ust człowieka, który przez Sakrament kapłaństwa staje się narzędziem samego Boga, słowa: „I ja odpuszczam tobie grzechy w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.
I przypomina, że Sakrament Pojednania jest ustanowionym przez Chrystusa „znakiem łaski”, dzięki któremu możemy uzyskać odpuszczenie wszystkich naszych grzechów.
Na Wielki Wtorek jest planowany w naszej Parafii dzień spowiedzi Świętej przed Wielkanocą.
Przygotujmy się do tego Sakramentu.
Niech pełne zjednoczenie z Chrystusem pomoże nam w tym, aby Święta Wielkanocne były dla każdego z nas nie tylko wydarzeniem liturgicznym - ale wydarzeniem zbawczym.
ks. Andrzej Niwczyk
Warto przeczytać:
Józef Augustyn SJ, Jak się przygotować do wielkanocnej spowiedzi?
Józef Augustyn SJ, Nie lękajcie się spowiedzi. Bóg jest Ojcem.
Jak należy się spowiadać, jak wyznawać grzechy w spowiedzi? Oto zwięzła, ale doskonała podpowiedź, jaką znajdujemy w książce "Szczere opowieści pielgrzyma":
"
Po pierwsze, nie należy się spowiadać z grzechów, które już wyznałeś, za które żałowałeś i które miałeś odpuszczone, chyba że się powtarzały, bo byłoby to brakiem wiary w moc sakramentu spowiedzi.
Po drugie: nie należy mówić o innych osobach, mających związek z twoimi grzechami, a obwiniać tylko siebie.
Po trzecie: święci ojcowie zabraniają wyznawania grzechów ze wszystkimi szczegółami, a polecają czynić to w ogólności, by poprzez szczegółowe rozpatrywanie ich nie wzbudzać pokus w sobie samym i w spowiedniku.
Po czwarte: przyszedłeś żałować, a nie żałujesz tego, że nie potrafisz żałować, bo skruchę wyrażasz ozięble i niedbale.
Po piąte: wyliczyłeś wszystkie drobiazgi, ale tego, co najważniejsze, nie zauważyłeś, nie wyjawiłeś bowiem grzechów najcięższych, nie uświadomiłeś ich sobie: nie wyznałeś tego, że Boga nie kochasz, bliźniego nienawidzisz, Słowu Bożemu nie wierzysz, że przepełnia cię pycha i ambicja.
Te cztery grzechy zawierają w sobie całą otchłań zła i całą deprawację naszego ducha. To one są korzeniami głównymi, to z nich wyrasta cała gęstwina naszych grzechów, upadków".
o.Tomasz Pawłowski OP, PRZEWODNIK DLA ZNIECHĘCONYCH SPOWIEDZIĄ I MSZĄ ŚWIĘTĄ
Kwadrans szczerości Józef
Augustyn Kwadrans szczerości. Praktyczne wprowadzenie do modlitwy codziennego rachunku sumienia inspirowane Ćwiczeniami duchownymi św. Ignacego Loyoli