Pragnę podzielić się z mieszkańcami naszej parafii niezwykłym doświadczeniem z wakacyjnych rekolekcji Ruchu Focolari w Olsztynie, gdzie zaprosili mnie rodzice mojego zięcia, którzy są jego członkami od 30 lat i chcieli pokazać nam duchowość w jakiej wzrastali oni sami i ich dzieci.
Już od samego przekroczenia progu recepcji udzieliła mi się atmosfera przyjaźni i ujmującej życzliwości, którą emanowali zjeżdżający się z całej Polski uczestnicy.
Formuła z plakietką z imieniem i miastem, z którego się przybywa, okazała się niezwykle owocna w nawiązywaniu kontaktów i łatwym komunikowaniu się w czasie przerw i nieformalnych spotkań. Już od pierwszych chwil poczułam się jakbym zawsze należała do tego Ruchu. Mogłam przekonać się, jaką wartość ma imię, poprzez które dociera się wprost do serca rozmówcy, zostawiając za sobą tytuły, stanowiska i całe to oprzyrządowanie społeczne tego świata.
Położenie uniwersyteckiego kampusu w Olsztynie jest niezwykle malownicze, wkomponowane w zieleń rozciągającą się od jeziora po akademiki i budynki uniwersytetu, co sprzyjało spacerom i zajęciom wodnym najmłodszych uczestników Mariapoli.
Przybyły tam rodziny z dziećmi, młodzież, małżonkowie i samotni, księża i siostry zakonne, a wszyscy po to aby zaczerpnąć ducha braterstwa i chrześcijańskiej miłości.
Wysłuchaliśmy nagrań filmowych założycielki ruchu Chiary Lubich, ujmującej Włoszki skromnej postury ale niezwykłego porywającego ducha, która od lat 40-tych minionego wieku rozprzestrzenia na cały świat idę braterstwa i dostrzegania w drugim Jezusa.
Wysłuchaliśmy wykładów na temat kultury chrześcijańskiej, ideologii gender oraz ekologii człowieka. Nie zabrakło też świadectw praktykowania miłości bliźniego i dostrzegania go w tych najmniejszych i wyrzuconych poza nawias społeczeństwa.
Mogliśmy posłuchać jak konkretnie pomóc bliźniemu, pozostając w zgodzie ze swoim sumieniem i nie naruszyć godności drugiego.
Rzeczywiście można było odczuć, że wiara to coś bardzo konkretnego, to sprecyzowany sposób zachowania i odnoszenia się do ludzi, do Boga i siebie.
Dzięki tym rekolekcjom zrozumiałam, że nieprzypadkowo mam tak ujmującego dobrem łagodnością i szlachetnym sercem zięcia i że całkowicie uprawniona jest wizytówka, jaką mu wystawiła córka: Boski Mąż.
Grażyna
Pielgrzymka to wspaniały, za każdym razem niepowtarzalny czas mojego osobistego spotkania z Panem Bogiem i Jego Matką, naszą Matką nad otwartym sklepieniem nieba, w plenerze, na łonie pięknej przyrody. W zabieganiu codziennego życia tego nie dostrzegamy. To tutaj poznaje się wielu przyjaciół, znajomych i niesamowite osobowości. Dziękuję Bogu, ze pozwolił mi iść już kolejny raz.
Pielgrzymowanie jest dla mnie zawierzeniem. Droga zaś wiąże się z wielkim zaufaniem do Boga. Podczas drogi często modlę się (modlimy) się na różańcu, uczę się zaufania i przyjmowania z pokorą tego, co Pan Bóg przygotował. Wszystkie trudności, jakie pojawiają się na drodze, odbieram, jako lekcję. Idę przecież z Jezusem, a On mi pomaga. Kiedy wspominam moją pierwszą pielgrzymkę to myślę sobie, że rozumowałem zwyczajnie po ludzku, sprawdzałem pogodę, obawiałem się o nocleg, toaletę dzisiaj wiem, że to wszystko było mało istotne dzisiaj wiem JEZU UFAM TOBIE? i w drogę.
Podczas pielgrzymki zawsze spotykam ludzi dobrego serca, oferujących pielgrzymom pomoc w wyżywieniu i zakwaterowaniu. Wielkim przeżyciem są prośby o wstawiennictwo i modlitwę u naszej Matki za ludzi, których spotykamy w trakcie pielgrzymowania.
Podczas pielgrzymki jest jeszcze coś, czego można doświadczyć, co to jest przekonacie się sami, jak pójdziecie na następną pielgrzymkę będzie to już 80 Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę
Pielgrzym
***
Pielgrzymka jest wspaniałym przeżyciem duchowym.
Podczas pielgrzymki doświadczyłem wielu cudownych i wzruszających chwil, poznałem też wiele ciekawych osób.
Dla mnie pielgrzymka jest formą podziękowania za otrzymane łaski i prośbą o dalsze. Nie znajduję słów, którymi mógłbym wyrazić wdzięczność dla wszystkich osób, które na trasie pielgrzymki wspomagały nas pielgrzymów, jedyne słowa, które przychodzą mi do głowy, to Bóg zapłać.
Pielgrzym Krzysztof Pilas
***
Pielgrzymka jest dla mnie czasem rekolekcji w drodze, czasem od Boga i dla Boga, również w drugim człowieku. Jest też czasem odpoczynku od codzienności, czasem głębszego „duchowego” oddechu.
Podczas pielgrzymki - oprócz czasu na modlitwę i refleksję - jest też czas na poznawanie nowych ludzi – tych pielgrzymujących i tych, którzy pielgrzymów przyjmują lub choćby w drodze pozdrawiają. To czas radosnego trwania w bliskości Boga, Maryi i bliźnich.
Pielgrzymuję, ponieważ sprawia mi to radość - pielgrzymka jest przeze mnie czymś oczekiwanym… Każdego też roku, oprócz osobistych intencji, zanoszę do stóp Matki intencje osób (chorych, starszych, pogubionych), które o to proszą. Idę z wiarą i nadzieją!
Pielgrzym :)