Historia » Poświęcenie kościoła 12.05.2013r. »

Abp Stanisław Gądecki, Zwiastun wschodzącego słońca.

Poświęcenie kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (Poznań, Suchy Las – 12.05.2013).  

 

Oto przystępujemy do poświęcenia tutejszej świątyni, dedykowanej Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.

Tym aktem wkorzeniamy się w czynności liturgiczne, które zostały rozpoczęte odkąd cesarz Konstantyn przyznał Kościołowi wolność religijną a wraz z tym - możność wznoszenia chrześcijańskich kościołów, czyli budowli przeznaczonych na stałe do wyłącznej służby Bożej.

 

Dzień poświęcenia świątyni - zwany po łacinie dies natalis,  czyli „dzień narodzin” danego kościoła -  posiada niebagatelne znaczenie, bo właśnie od tego  dnia budynek kościelny można nazwać w pełni domem Bożym. odtąd tutejsza wspólnota parafialna każdego roku - w swoim kalendarzu liturgicznym - będzie wspominać ten dzień, będący analogią do dnia Chrztu chrześcijanina.

 

Po tym krótkim wstępie przejdźmy do spraw zasadniczych, czyli do przypomnienia sobie trzech podstawowych zadań świątyni jakimi są zjednoczenie, przebaczenie i uświęcenie Ludu Bożego. 

1.         MIEJSCE ZJEDNOCZENIA (Rdz 28)

Tekstem biblijnym, który najprościej ilustruje prawdę o świątyni jako miejscu zjednoczenia jest opowiadanie o wizji Jakuba w Betel: „Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer - Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdy słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie.

A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: «Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem». I zdjęty trwogą rzekł: «O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama nieba!»

Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel”, tzn. Dom Boga (Rdz 28,10-19).

To urzekająco proste opowiadanie o tajemniczej drabinie ukazuje nam Kościół jako:

- drabinę, która łączy niebo z ziemią. Brak łączności nieba z ziemią to wielkie nieszczęście. To rodzaj duchowej schizofrenii (do której objawów należą: rozpad osobowości objawiający się brakiem kontaktu intelektualnego z rzeczywistością, brakiem zgodności treści uczuć i myśli, z jednoczesnym występowanie dwóch sprzecznych sądów, uczuć, lub dążeń). Dobry psychiatra umie ustawić niewidzialną drabinę we wnętrzu człowieka, dzięki czemu powraca on do spójności między tym, co wewnętrzne a tym, co zewnętrzne.

 

- opowiadanie o tajemniczej drabinie ukazuje nam Kościół jako drabinę, która łączy stworzenie ze Stwórcą. Wprawdzie w każdym miejscu można się modlić. W każdym miejscu można czytać Pismo Święte, ale nie w każdym miejscu stoi niewidzialna drabina, łącząca niebo z ziemią. W domu Bożym owa drabina znajduje się z zasady.  

 

- opowiadanie o tajemniczej drabinie ukazuje nam także Kościół jako miejsce, w którym miłość ludzka wstępuje ku niebu, a miłość Boża zstępuje na ziemię.

 

- Ten budynek kościelny jest owocem ludzkiego wysiłku podjętego w tym celu, aby rzeczywistość niewidzialna stała się postrzegalna a nawet pociągająca. To wyraz naszego pragnienia dotarcia do rzeczy niewidzialnych przez rzeczy widzialne (per visibilia ad invisibilia - Erazm). Budynek kościelny ma wyrażać to, co samo z siebie jest niewyrażalne. Ma ukazywać ducha w języku kształtów, kolorów i dźwięków, które wspomagają naszą intuicję. Jeśli jest piękny, wówczas budzi radość w sercach ludzkich, wywołuje zachwyt, ekstazę i uwielbienie Stwórcy. Przenosi duszę z modlitwy powierzchownej w kierunku kontemplacji. Budzi utajoną tęsknotę za Bogiem, za świętością.

 

- opowiadanie o tajemniczej drabinie ukazuje nam Kościół jako miejsce, które łączy ludzi między sobą. Ta budowla została wzniesiona dla Kościoła-wspólnoty. Ona po to istnieje, aby gromadzić wiernych tak, by - przynajmniej podczas modlitwy - mieli „jedno serce i jedną duszę”. 

 

2.         MIEJSCE PRZEBACZENIA (1 Krl 8,22-53)

Ale świątynia jest nie tylko miejscem zjednoczenia, ona jest również miejscem przebaczenia. Na to drugie zadanie świątyni wskazuje inny tekst biblijny, a mianowicie modlitwa króla Salomona, wypowiedziana ok. trzy tysiące lat temu, podczas konsekracji wybudowanej przez niego świątyni jerozolimskiej.

Brzmi ona następująco: „Następnie Salomon stanął przed ołtarzem Pańskim wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł: ‘Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie moje Imię’ - ...Dlatego wysłuchaj błaganie Twego sługi i Twego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania - w niebie...

-Kiedy Twój lud spotka klęska od nieprzyjaciela za to, że zgrzeszył przeciw Tobie, a oni się nawrócą do Ciebie i będą wzywać Twego imienia, modlić się do Ciebie i błagać w tej świątyni,.. [... Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!]

-Kiedy niebo zostanie zamknięte i nie będzie deszczu, dlatego że zgrzeszyli przeciw Tobie, [... Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!]

-Gdy w kraju będzie głód lub zaraza, gdy będzie spiekota, śnieć, szarańcza lub chasil, gdy wróg jego natrze na jedną z jego bram, albo wszelka klęska lub jakakolwiek choroba ... [... Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!]

-Kiedy Twój lud wyruszy do walki z nieprzyjacielem .... Jeśliby grzeszyli przeciw Tobie - bo nie ma człowieka, który by nie grzeszył - a Ty za to będziesz na nich zagniewany i dlatego oddasz ich w moc wroga, wskutek czego zaborcy uprowadzą ich do ziemi nieprzyjaciół dalekiej czy bliskiej, oni zaś w kraju, do którego zostali uprowadzeni, będą żałować, ... i będą się modlić do Ciebie, [zwracając się ku ... domowi, który zbudowałem dla Twego Imienia, ...[ Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!].

Ślady tej ostatniej prośby Salomona pozostały do dzisiaj w postaci:

- wszystkich nisz modlitewnych, zwróconych ku Jerozolimie, czyli ku Wschodowi, obecnych w synagogach całego świata,

- każdej wnęki modlitewnej w meczecie, czyli mihrabu, ukierunkowanej na Wschód,

- każdego poprawnie zbudowanego prezbiterium Kościoła katolickiego, które jest skierowane ku Wschodowi, czyli ku Chrystusowi. W każdym miejscu kuli ziemskiej chrześcijanie mogą zwrócić się ku Chrystusowi, doznając przebaczenia grzechów.

 

3.         MIEJSCE UŚWIĘCENIA (Mt 20,25-28)

 

Ale mury tej materialnej świątyni tworzą także przestrzeń naszego uświęcenia. O tej prawdzie przypomina nam dzisiejsza uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.

 

a.         Chrystus - dzięki swemu Wniebowstąpieniu - „uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna” (Kol 1,13). A Bóg Ojciec nie tylko, że obdarzył nas życiem w Chrystusie, lecz już teraz nas „razem wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie” (Ef 2,6).

b.         On nie oddalił się od nas, ale jest blisko każdego z nas, na zawsze. Nie odszedł w jakieś odległe regiony kosmosu. Wniebowstąpienie nie było podróżą w kosmos - ku najdalszym gwiazdom; ponieważ, w gruncie rzeczy, także gwiazdy zrobione są z elementu fizycznego, podobnie jak ziemia. Wniebowstąpienie Chrystusa oznacza tylko tyle, że On nie należy już do świata zepsucia i śmierci, który uwarunkowuje nasze życie. Należy całkowicie do Boga. On jest blisko każdego z nas, na zawsze. Każdy może Go wzywać. Pan jest stale w zasięgu naszego głosu. A chociaż my możemy oddalić się od Niego, odwracając się do Niego plecami, On zawsze na nas czeka i zawsze jest przy nas (por. Benedykt XVI, Homilia na objęcie katedry Rzymu, 7.05.2005).

 

On cierpi ilekroć my, Jego członki, doznajemy utrapień. On woła: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”, oraz: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść”. On jest tam, gdzie dwaj albo trzej gromadzą się w Jego imię (por. Mt 18,20), Zapewnił nas przecież: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać” (J 14,23).

 

c.         Wniebowstąpienie wzywa nas do niebiańskiego stylu życia. „W dniu dzisiejszym nasz Pan, Jezus Chrystus, wstąpił do nieba: podążajmy tam sercem razem z Nim. Nasze wstępowanie do nieba dokonuje się tyle razy, ile razy zdobywamy się na akt prawdziwej miłości, ponieważ niebo to doskonała miłość. Rozwijając naszą miłość serce coraz bardziej zbliża się do nieba. Każdy nasz czyn, każde słowo, myśl o drugim człowieku, o świecie, o Bogu - jeśli jest aktem miłości - jest zarazem krokiem w stronę nieba. Tylko droga w stronę wiecznej miłości jest piękna i tylko na niej człowiek może odnieść zwycięstwo.

 

ZAKOŃCZENIE

 

Na koniec, podziękujmy więc Panu Bogu za wszystkich, którzy wznieśli w Suchym Lesie to wyjątkowe „miejsce zjednoczenia, przebłagania i uświęcenia Ludu Bożego”. Osobiście, jak najserdeczniej dziękuję każdemu, kto przyczynił do powstania tego pięknego domu Bożego a więc najpierw:

 

            -Trójcy Przenajświętszej,

-św. Janowi Chrzcicielowi,     

-księdzu proboszczowi, kanonikowi Andrzejowi Niwczykowi,

-jego współpracownikowi, ks. Tomaszowi Brussy i ks. Stanisławowi Jaskólskiemu,    

-wszystkim obecnym tutaj kapłanom,

-Wójtowi,

-członkom Parafialnej Rady Ekonomicznej,

-każdemu z darczyńców, 

-architektowi,

-kierownikowi budowy i inżynierowi nadzoru,

-ekipie budowlanej,

-artystom, którzy zdobili wnętrze tutejszej świątyni,

-służbie liturgicznej,    

-chórowi,

-pocztom sztandarowym,

-wszystkim parafianom i Gościom.

 

W tym uroczystym dla Suchego Lasu dniu módlmy się:

 

„Spraw, by Kościół nieulękły
Głosił prawdę z Ducha tchnieniem.
Wołał, by kajdany pękły,
Wieścił grzechów odpuszczenie”

(Zwiastun wschodzącego słońca).

 

Tworzenie Stron Poznań Agencja Reklamowa Poznań